2016.11.24 Problemy lokalowe Klubu Seniora zostały zażegnane

„Wrzos" rozkwita na nowo Jesteśmy bardzo zadowoleni, że całe zamieszanie z siedzibą naszego klubu zakończyło się szczęśliwie. Zapraszam wszystkich emerytów, bo drzwi są otwarte dla każdego, można przyjść i działać - mówi Magdalena Kowalewska, szefowa Klubu Seniora „Wrzos".

Przed tygodniem informowaliśmy, że Olecka Rada Seniorów zabiega oto, aby oleccy emeryci mieli swoją stałą siedzibę, w której mogliby się spotykać i działać. Mówiła o tym na sesji Rady Miejskiej Elżbieta Mazurek z ORS. Jej wypowiedź zaskoczyła członków Klubu Seniora „Wrzos”, który działa w Olecku od 2011 roku i ma swoją stalą siedzibę przy ul. Wojska Polskiego.

- Jesteśmy mocno zdumieni wystąpieniem przedstawicielki Oleckiej Rady Seniorów — przyznaje Magdalena Kowalewska, szefowa oleckiego „Wrzosu. — Owszem, nasz klub miał chwilowe problemy lokalowe, ale zostały one zażegnane. Nasza siedziba nie służy wyłącznie wybranej grupie emerytów. Mogą tutaj spotykać się wszyscy. Drzwi są otwarte dla każdego, można przyjść, działać jak się ma jakiś pomysł, wszystko jest do ustalenia, można spotykać się w różnych dniach, w różnych gronach. Myślę jednak, że środowisko seniorów powinno się integrować, a nie działać oddzielnie, ale wszystko jest do ustalenia. Jestem tutaj codziennie i zapraszam wszystkich emerytów. Natomiast proponowana przez panią Mazurek lokalizacja klubu przy ul. Parkowej nie jest najlepszym pomysłem, bo dla emerytów jest to jednak zbyt daleko od centrum.

Przypomnijmy, że „Wrzosowi” groziła utrata zajmowanego lokalu, ale interwencja wspólne działania starosty oleckiego i burmistrza doprowadziły do znalezienia rozwiązania satysfakcjonującego około 50 emerytów działających we „Wrzosie”. Klub, który nie jest oficjalnym stowarzyszeniem i nie ma osobowości prawnej, przygarnęła pod swoje skrzydła Fundacja Rozwoju Ziemi Oleckiej, która już w najbliższych dniach przeniesie się z lokalu przy Pl. Wolności 2 do pomieszczeń przy ul. Wojska Polskiego.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że całe zamieszanie z siedzibą naszego klubu zakończyło się szczęśliwie - mówi Magdalena Kowalewska. - Obkolędowałyśmy wszystkich i wywalczyłyśmy to, na czym nam zależało. Pan burmistrz i pan starosta byli dla nas bardzo życzliwi i od razu obiecali, że na pewno nie zostawią nas na bruku i dotrzymali słowa. Od 1 listopada została podpisana nowa umowa na dzierżawę lokalu. Przyszło nowe, które być może będzie nawet lepsze. Fundacja daje nam wolną rękę, nowe możliwości i rozwiązania, a nasi seniorzy -będą mogli jeszcze bardziej rozwijać się intelektualnie i fizycznie. Fundacja poszła nam na rękę w kwestii wyboru potrzebnych pomieszczeń, aby były dla nas jak najbardziej przydatne i wygodne. Mamy więc swoją główną salę, zaplecze kuchenne, salę do ćwiczeń, szatnię i toaletę.

Seniorzy już myślą o pisaniu projektów, dzięki którym zdobędą fundusze niezbędne na działalność klubu.

- Fundacja Rozwoju Ziemi Oleckiej deklaruje nam swoje wsparcie - dodaje działająca w klubie Zofia Urbanowicz.

- Nie czekamy na gotowe. Chcemy sami działać, bo po rozwiązaniu naszych problemów lokalowych w ludzi wstąpił nowy zapał, podekscytowanie, a przede wszystkim mamy wiele pomysłów. Jeden z projektów, który jeszcze musimy przedyskutować z prezesem Fundacji, zakłada m.in. tworzenie biżuterii sutasz, ćwiczenia usprawniające, naukę języka angielskiego, aqua aerobic, naukę korzystania z nowoczesnych technik - z tabletu i smartfona i obsługi komputera, leczenia się ziołami. Myślimy też o działaniach dotyczących zdrowia seniorów jak na przykład konsultacje z lekarzem pierwszego kontaktu, może z okulistą czy spotkaniach z psychologiem, a także o wycieczkach krajoznawczych.

Już w najbliższym czasie seniorzy zaplanowali dwa spotkania -z policjantami i drugie związane z promocją zdrowia.

Głos Olecka. Zbigniew Malinowski
z.malinowski@gazetaolsztynska.pl